sobota, 6 lipca 2013

[01]

GEORGE
   



Kolejny monotonny dzień z mojego życia. Tak zwana żadna nowość. Ubrałem się w ulubiony T-Shirt i do tego granatowe rurki. Przeczesałem włosy, umyłem zęby, zjadłem i wyszedłem z domu. Ciesząc się ostatnimi dniami pogody nie zakładałem kurtek, a jesienne buty w zupełności starczały. Szedłem tak nie zważając na to, co może się zaraz wydarzyć...




LEAH



Szłam prostą ścieżką zasłuchana w nową piosenkę, gdy nagle na kogoś wpadłam.
Popatrzyłam się w góre, bo chłopak był ode mnie wyższy. Jego nie poukładane włosy sprawiały, że od razu wygląda świetnie, brązowe oczy, które lustrowały moje ciało były tak czekoladowe, że w dodatku słońca można by było się rozpuścić. Sprany T-Shirt był idealnie na nim ułożony, a jego granatowe rurki były tego samego koloru co moje... Gdy zobaczyłam, że stoimy już tak dłuższą chwilę zaczęłam przepraszać.
- Przepraszam.. Nie chciałam, żeby tak się to skończyło
- W porządku - odpowiedział delikatnie się uśmiechając
Tak... Ten uśmiech był wspaniały...
- Tak w ogóle to Leah jestem - posłałam mu uśmiech i wyciągnęłam ręke w jego stronę
- George - powitał mnie wesoło
- Jeszcze raz Cię przepraszam - przepraszałam, bo wciąż czułam się z tym źle.. Może nie tylko, że na niego wpadłam, ale to, że patrzyłam na niego dłuższą chwilę...
- To ja powinienem Cię przeprosić. Jak zwykle głowa w obłokach - zaśmialiśmy się razem 
Nastała chwila ciszy, którą on przerwał.
- Masz może ochote na kawę? - spytał nie pewnie
- Jasne - odpowiedziałam mu
- To jak idziemy? - zapytał uśmiechnięty
- Tak - uśmiech w tym momencie nie schodził mi z twarzy
Szliśmy do samego centrum na kawe do Starbucksa, W między czasie poznaliśmy się. Dowiedziałam się, że George ma tyle lat co ja, potrafi grać na gitarze i podobno śpiewa. Czasem też pisze piosenki, ale mówi, że w tym akurat nie jest dobry. Coś mi się nie chce w to wierzyć, ale niech mu będzie. On też dowiedział się o mnie paru rzeczy. Kiedy dotarliśmy do Starbucksa wzięliśmy sobie po 1 kawie i  usiedliśmy przy stoliku. Wymieniliśmy się numerami, bo stwierdziliśmy, że dobrze się nam rozmawia i że będziemy sie spotykać. 
-Mieszkałeś tu od zawsze? Nigdy wcześniej Cię nie widziałam -spytałam 
- Mieszkałem w Belfaście, ale moja mama powiedziała mi, że chce zamieszkać w Londyniei takim sposobem jestem właśnie tutaj - mówił
- Rozumiem. Agdzie mieszkasz?Napiszesz mi swój adres? Chciałabym się jeszcze z Tobą spotkać - uśmiechnęłam się, na co on się zaśmiał
- Jasne, że Ci dam - posłał mi uśmiech i na mój numer telefonu wysłał swój adres
- Ciekawie - zaśmiałam się i odczytałam wiadomość.
Siedzieliśmy jeszcze około 1 godzine, a potem poszliśmy się przejść
- Świetnie mi się z Tobą rozmawia - stwierdził George
- Mi z Tobą także - odpowiedziałam mu
- Spotkamy się jutro? Chiałbym zwiedzić Londyn, a boje się, że sam się zgubie - zrobił smutną minkę i zaczął się śmiać. 
- Dobrze. Stane się przewodniczką na 1 dzień - zaśmiałam się
- Ok. To jesteśmy umówieni?
- Tak
- To do zobaczenia jutro. Pa - powiedział na koniec z delikatnym uśmiechem i poszedł w stronę swojego domu.
Byłam zachwycona dzisiejszym dniem. Nie wiedziałam, że przez głupie zderzenie mogłam poznać kogoś takiego jak George. Znaczy nie znam go do końca, ale wydaje się być miły. 
Przyszedł do mnie SMS od Ed'a. Uśmiechnęłam się na widok powiadomienia.
"Hej Leah. Masz może dzisiaj wieczorem czas? Potrzebuje twojej pomocy. MAM WENE!"
Po odczytaniu powiadomienia wiedziałam o co chodzi. Ed chce pisać piosenki. Nie zastanawiając się odpisałam mu:
"Jasne :) Przyjdź nawet zaraz."
"Powinienem być za 15 minut."
Poszłam ogarnąć chociaż troszkę pokój, po czym oczekiwałam na Edzia. 
Tak jak mówił przyszedł po nie całych 15 minutach.
- Słuchaj mnie! Zacząłem pisać dwie piosenki. Musisz mi pomóc je dokończyć. - mówił szybko Ed 
Pokiwałam twierdząco głową.
- Daj mi gitarę - poprosił
Podałam mu moją gitare. Zaczął ją nastrajać, po czym zaczął przygrywać mi jedną z nich.
"White lips, pale face..."
- O kurde - byłam zachwycona połową tej piosenki
- Musisz mi pomóc - mówił błagalnym tonem
- Pomoge Ci, ale może chcesz się czegoś napić? - spytałam
- Moższ zrobić mi kawę, ale proszę Cię szybko - zaśmiał się
- Spokojnie Ed. Skończymy je dzisiaj - zawtórowałam mu
- To dobrze - uspokoił się i uśmiechnął się do mnie.
Zeszłam na dół i zrobiłam mu kawe. Wzięłam ją i zaniosłam ją do góry.
- Dzięki - wziął ode mnie parujący napój
- To jak? Zaczynamy? - zapytałam
- OK. Popatrz są 2. Musze je skończyć dzisiaj, bo jak ich dziś nie skończe to już w ogóle nie będą istnieć. - tłumaczył mi
- Pokaż mi te dwie - poprosiłam
Popatrzyłam na obie. Wzięłam tą, której brakowało 1 zwrotki. Napisze tą. Mam już pomysł. Prawda była taka, że ta zwrotka, którą tu wykorzystam miała być moja, ale czego nie robi się dla Ed'a?
Zaczęłam ją pisać. Nim się obejrzałam Ed i ja skończyliśmy piosenki
- Gramy? - spytał mnie
- Gramy - odpowiedziałam mu
Wsłuchiwałam się w każde słowo piosenki. Co jak co, ale Edziu ma talent. 
- I jak nam wyszło? - zapytał
- Powiem Ci, że ty masz talent - uśmiechnęłam się 
- Teraz trzeba tylko wymyślić tytuły piosenek... Trzeba je jakoś w końcu nazwać - śmiał się
- Nad tym proponuje pomyśleć jutro, bo jest już 23:20, a my dalej siedzimy i gawędzimy przy kawce. - zaczęłam się śmiać
- To w takim razie ja się będę zbierać. Jak będziesz mieć pomysł na tytuł to pisz nawet w środku nocy - oznajmił, po czym zabierając swoje rzeczy i żegnając się ze mną poszedł do siebie. 
Pobiegłam szybko na górę i wyciągając z szuflady bielizne nocną poszłam się umyć. Po tym wszystkim miałam już ochotę tylko na moje miękkie łóżko.


~~~
Pierwszy rozdział...
Myślę, że nie należy do tych najgorszych :))
Jeśli będzie 1 komentarz to będzie nowy rozdział. (rozdziały mam już napisane)
Wiki <3

2 komentarze:

  1. Suuuuuuuuuper!!! Ty zawsze piszesz świetne historie!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze popracuj nad tym blogiem , zrób tło bo wszystkie blogi tak mają ! . Ja jak zaczynałam miałam już 200 wyświetleń .. w jeden dzień !

    OdpowiedzUsuń